Wywiad z Robertem Pryglem, nowym zawodnikiem Jadaru Radom

"Chcę grać i być rozliczany jako zawodnik" - wywiad z Robertem Pryglem, nowym zawodnikiem Jadaru Radom



Po czwartkowym spotkaniu w klubie, redaktor telewizji Dami - Dariusz Osiej przeprowadził wywiad z Robertem Pryglem. Poniżej wypowiedzi radomskiego siatkarza.

Robert Prygiel żartobliwie zaczął: - Pojawiłem się w Radomiu, bo tutaj mieszkam, skończył się sezon, więc mam trochę wolnego, to gdzie spędza się czas wolny jak nie w domu? (śmiech).

Były atakujący Jastrzębskiego Węgla potwierdził następnie, że w przyszłym sezonie zagra w zespole radomskiego Jadaru - Tak, potwierdzam, wracam do Radomia, a co dla mnie najważniejsze to wracam grać w siatkówkę. Bardzo się z tego cieszę. Negocjacje były bardzo nerwowe i napięte, ale bardzo krótkie.

- Dzisiaj się jeszcze cieszę, jutro się będę cieszył, ale przyznam, że wielka obawa jest i trochę z takim strachem już zaczynam myśleć już o przyszłym sezonie, bo nie ma co ukrywać, ale dużo kibiców i przede wszystkim ja wiążę duże nadzieje z moją grą w Jadarze i gdzie bym to nie grał ostatnimi latami, tak jak ostatnio w Gazpromie lub Jastrzębskim, to tam było mi łatwiej przeżyć słabsze występy, a tutaj nie będę miał się gdzie schować, bo na każdym kroku znajomi, rodzina i najwierniejsi kibice i po prostu nie będzie wypadało grać słabo i stąd pewne obawy - dodał żartując.

- Często się pojawiały spekulacje o moim powrocie do Radomia, tak naprawdę raz mogłem wrócić, dwa lata temu, było bardzo blisko, niestety nie udało się wrócić. Ale nie ma co wracać do tego okresu. Było, minęło. W tym roku formalnie kontraktu jeszcze nie podpisałem, ale już sobie uścisnęliśmy dłonie, obie strony powiedziały "tak", a więc kwestia podpisu to jest już tylko formalność.

- Jeżeli chodzi o budowanie zespołu, to podobno zaczniemy przygotowania do następnego sezonu piętnastego lipca i tak naprawdę każdy będzie miał równe szanse. Nie można zapomnieć, że także jest w Jadarze Wojtek Żaliński, moim zdaniem bardzo utalentowany chłopak, który może być jednym z najlepszych atakujących w Polsce. Ma takie atuty, których mi już powoli zaczyna brakować (uśmiech). Ma szybkość i skoczność, troszeczkę mu jeszcze brakuje kontroli nad piłką, troszeczkę techniki ataku i mam nadzieję, że będzie mógł podpatrzeć pewne rzeczy u mnie, dzięki którym ja jeszcze gram tak naprawdę (uśmiech) i jakoś się będziemy uzupełniać.

Robert Prygiel zdementował również pojawiające się plotki jakoby miał on objąć również funkcję drugiego trenera w zespole - W rozmowach początkowych z klubem, z mojej strony padły takie słowa, że nie mogę przyjechać danego dnia, bo mam zajęcia w szkole, jestem w trakcie kursu trenerskiego, który będę kończył w czerwcu i po prostu druga strona była zainteresowana. "To fajnie jakbyś ukończył ten kurs to byś mógł tutaj przy Janie Suchu nabrał doświadczenia, praktyki i może w przyszłości jak przestaniesz grać może byś chciał dalej kontynuować pracę jako trener". Ja to bardziej z tej strony odebrałem, bo teraz nie czuję się na siłach, ani nie jest mi w głowie bycie trenerem już w tej chwili. Chcę grać i być rozliczany jako zawodnik i tylko o tym myślę, a co przyszłość da, to czas pokaże.


Na koniec zaapelował do radomskich fanów siatkówki - Ja zawsze kibicowałem radomskiej siatkówce i obserwowałem co się dzieje w trakcie meczy, po meczach i całą tą otoczkę i strasznie mnie to bolało i mam nadzieję, że moje przyjście troszeczkę zmieni stosunek wszystkich tych, którym zależy na dobrze i wysokim poziomie siatkówki w Radomiu i będziemy razem ciągnąć ten wózek, bo tak naprawdę, powiem szczerze, że grałem w bardzo dużej ilości klubów i takich kibiców jak swego czasu miał Radom to chyba podobnych ma tylko Jastrzębie. To znaczy z żywiołowym, niesterowanym spontanicznym dopingiem, także od Was również będzie zależał wynik tego sezonu. Zakończył siatkarz powracający po ośmiu latach do rodzinnego miasta.



Autor: Nevada
 
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja