Podsumowanie sezonu 2008-2009

Podsumowanie sezonu 2008/2009

Przed rozpoczęciem sezonu były szumne zapowiedzi - Będziemy walczyć o piąte miejsce. - Sezon jednak boleśnie zweryfikował plany przesa Kupidury i drużyny Jadaru.

Początek rozgrywek był bardzo trudny, ale trzeba przyznać również, że terminarz gier niezbyt sprzyjał Radomianom. Nie dość, że grali z potentatami, to jeszcze na wyjeździe. Pierwsze cztery mecze zawodnicy Jadaru przegrali i zdołali ugrać zaledwie jednego seta. Nic nie wskazywało na to, że będzie lepiej.

Przed sezonem sprowadzona została dwójka Kubańczyków - rozgrywający Maikela Salasa Moreno i przyjmujący Sirianisa Mendeza Hernandeza. Jednak trener Zawieracz nie stawiał na nich. Być może przez to, że przez około pół roku mieli przerwę w treningach i potrzebowali trochę czasu do dojścia do optymalnej formie, w jakiej znajdowali się bez wątpienia w drugiej części sezonu - wiedli prym w drużynie z Radomia.

Na pierwsze zwycięstwo przyszło kibicom Jadaru czekać do piątej kolejki, kiedy w Bydgoszczy pokonali 3:1 miejscową Delectę.
Było to niestety jedyne zwycięstwo w tej rundzie. Myślę, że to było głównym powodem podjęcia przez prezesa Kupidurę decyzji o zmianie szkoleniowca - co patrząc z perspektywy czasu było świetną decyzją. Miejsce Mirosława Zawieracza zajął doświadczony i ceniony Jan Such. Jego zadaniem było "uratowanie sezonu" dla Jadaru.

Efekty jego pracy przyszyły bardzo szybko. Jadar w pierwszym meczu prowadzonym przez Jana Sucha pokonał AZS Olsztyn 3:1. Następnie nadeszły zwycięstwa z bezpośrednimi rywalami o miejsce 8 - Delectą Bydgoszcz i Treflem Gdańsk - oba przekonujące, po 3:0. Jak się okazało potem, niestety nie wystarczyło to na zapewnienie sobie spokojnego bytu na przyszły sezon w PlusLidze. Radomianie musieli grać baraże. W fazie play-out czekał na nich ostatni w tabeli po fazie zasadniczej - Trefl Gdańsk. Podopieczni Jana Sucha w każdym z czterech pojedynków byli zdecydowanie lepsi od rywali znad morza i pewnie i zdecydowanie zasłużenie wygrywając 4:0 przeszli do kolejnej fazy baraży, gdzie czekał na nich BBTS Bielsko Biała, prowadzony przez byłego szkoleniowca Jadaru - Grzegorza Wagnera. Warto odnotować również, że wszystkie statuetki MVP w meczach play-out z Treflem przypadły wcześniej wspomnianym Kubańczykom - Trzy Hernandezowi i jedna Salasowi.

Teraz wystarczyło tylko wygrać trzy mecze z Bielskiem. Trzeba przyznać, że w pierwszy meczu barażowym, w Radomiu ekipa z Bielska napędziła Jadarowi sporo strachu, prowadząc już 2:1 w setach, lecz ostatecznie przegrywając mecz 3:2. W sobotnim spotkaniu dominacja Jadaru nie podlegała już dyskusji - pewne zwycięstwo 3:0. Już tylko jedno zwycięstwo dzieliło Radomian od utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jadar w Bielsku zagrał niezwykle skoncentrowany i bardzo konsekwentnie, wygrywając 3:0.
A więc Jan Such wypełnił swoje zadanie i utrzymał zespół w PlusLidze, za co mu wszyscy bardzo dziękujemy.

Jednak pewien niedosyt pozostaje bo zapowiedzi przedsezonowe były zupełnie inne, napewno za taki stan rzeczy odpowiedzialna jest pierwsza runda, która była w wykonaniu Radomian wręcz fatalna - tylko 3 zdobyte punkty. Druga, już pod wodzą trenera Sucha zdecydowanie lepsza - 12 punktów + siedem zwycięstw z rzędu w meczach barażowych - druga runda była o niebo lepsza i gdyby pierwsza runda była zagrana w takim stylu jak druga, to nie byłoby walki w barażach, a spokojna walka w play-off.


Sezon minął, najważniejsze jest utrzymanie. Odrzućmy na bok przedsezonowe zapowiedzi i skupmy się na przyszłym sezonie. Trzeba napewno wyciągnąć wnioski. Pierwszymi ruchami, które powinien poczynić zarząd klubu winno być przedłużenie kontraktu z trenerem Suchem, Kubańczykami - Hernandezem i Salasem, a także powinno się zatrzymać na przyszły sezon większość obecnego składu na czele z Adrianem Stańczakiem, Grzegorzem Kosokiem, Maciejem Pawlińskim, Arkadiuszem Terleckim i Wojciechem Żalińskim. Napewno potrzebne są jakieś wzmocnienia. Ale za kogo? Myślę, że najsłabszymi ogniwami, tymi zawodnikami którzy najbardziej zawiedli pokładane w nich nadzieje byli Konrad Małecki i Damian Domonik. Obaj w sumie nie grywali zbyt dużo, a nawet jeśli to nie odgrywali znaczących ról.


Oby działacze wyciągnęli wnioski z niedawno zakończonego sezonu i oby w przyszłym sezonie Jadar nie musiał walczyć o utrzymanie, ale o to obiecane piąte miejsce.



Autor: Nevada
 
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja