data dodania: 08-07-2009, 12:32
Marcin Kocik: Wszystko w porządku

Poprzedni sezon Marcin Kocik zakończył zimą. Przeszedł zabieg usunięcia przepukliny kręgosłupa i długotrwałą rechabilitację. Za niespełna dwa tygodnie rozpocznie z drużyną Jadaru przygotowania do nowego sezonu. Przynaje, że wakacje spędził głównie w gabinetach lekarskich.
- Zakończyłeś już rehabilitację kręgosłupa?
- Ponad miesiąc byłem w Konstancinie, gdzie przechodziłem rehabilitację. Odpukać, wszystko w porzadku.
- Zacznesz przygotowania do nowego sezonu razem z zespołem 21 lipca?
- Nie ma żadnych przeciwskazań, abym mógł rozpocząć treningi. Wiadomo, ż pierwszy tydzień lub dwa, będę musiał sporot trenować indywidualnie.
- Kiedy ostatni raz byłeś na treningu?
- Już nie pamiętam, kiedy ostatnio normalnie trenowałem. Po raz pierwszy w karierze miałem tak długą przerwę. Nie wiem jak mój oraganizm zareaguje na wysiłek. Chodzę na basen, ćwiczę, ale to nie to samo co trening na hali czy siłowni.
- Zaczynacie przygotowania jako jedni z pierwszych. Kilka klubów zaplanowało początek zajęć dopiero na sierpień.
- Zazwyczaj zaczynaliśmy jako jedni z pierwszych, niezależnie od tego, kto był trenerem. To ma swoje zalety. Można spokojnie, bez stresu wejść w odpowiedni rytm. Z mojego punktu widzenia, to bardzo dobre.
- W zespole nie było wielu zmian. Przyszedł Robert Prygiel, Michał Kaczmarek i Grzegorz Szumielewicz.
- Nie uważam, aby wielkie zmiany były potrzeb ne. Większość składu jest zgrana, nowym zawodnikom będzie łatwiej się wprowadzić, a to może okazać się lepszym rozwiązaniem, niż zgrywanie przez pół sezonu zupełnie nowego składu.
- Wybierasz się na wakacje?
- W tym roku wakacje spędziłem w gabinetach lekarskich i fizjoterapeutycznych. Rodzina wyjeżdża beze mnie na odpoczynek. Trochę przykro, ale za rok też będą wakację. Wtedy sobie odbije.
rozmawiał Jerzy Stobiecki, Echo Dnia.
|