data dodania: 06-08-2009, 17:42
Dłuższy pobyt w Zakopanem

Siatkarzom Jadaru Radom tak się spodobał pobyt w Zakopanem, że postanowili zostać jeszcze kilka dni. Ale już prywatnie z żonami i narzeczonymi.
Radomska drużyna zakopańskie zgrupowanie kończy w sobotę. Podczas tygodniowego pobytu zawodnicy wraz z trenerem Janem Suchem weszli trzy razy z trzech różnych stron na Kasprowy Wierch. Szczególnie piesze wędrówki zapamiętaj Kubańscy siatkarze, Sirianis Hernandez i Maikel Salas, którzy pierwszy raz byli w stolicy polskich Tatr.
Siatkarze poza chodzeniem po górach raz dziennie mają zajęcia w hali. Niestety jest ona bardzo mała i ciasna. Poza Jadarem trenuje tam reprezentacja Polski B z trzema radomskimi zawodnikami w składzie, Maciejem Pawlińskim, Grzegorzem Kosokiem i Adrianem Stańczakiem. Trenują także pierwszoligowe siatkarki z Rumii. Radomski szkoleniowiec zapowiadał, że może dojść do meczu sparingowego z kadrą, ale ostatecznie obaj szkoleniowcy, Such i reprezentacji Grzegorz Wagner doszli do wniosku, że żadnego spotkania nie rozegrają.
Jadar kończy zgrupowanie w sobotę i na kolejnym treningu mają się siatkarze spotkać dopiero we wtorek w Radomiu. Prawie wszyscy siatkarze postanowili zostać w Zakopanem i trochę odpocząć. Do stolicy polskich Tatr mają dojechać żony i narzeczone zawodników.
– Na Kasprowy Wierch już nie będziemy się wchodzić, przenosimy się do Kasprowego Wierchu, ale hotelu na słynnych Krupówkach – mówi jeden z siatkarzy Jadaru.
źródło:
echodnia.eu
|